jak państwo i ministerstwo zdrowia nie zmieni polityki wzg cen na leki 100% na recepy to niedługo pozostana same sieciówki a małe apteki i punkty pozamykaja sie same . czy myslicie podobnie czy tylko ja mam handre i doła
Państwo nie zmieni polityki w kwestii leków na 100%; cała ta farsa ze sztywnymi cenami miała na celu jedynie zmniejszenie budżetu na refundację i jedynie w ten sposób należy odczytywać wszystkie posunięcia władzy.
Żeby dokładnie opisać naszą sytuację, to jesteśmy atakowani z dwu stron z jednej presja ekonomiczna z drugiej presja Izby na likwidację lub przynajmniej ograniczenie punktów aptecznych.
W kwestii walki ekonomicznej należy spojrzeć na całość z nieco innej perspektywy niż w postach poniżej.
Widzimy walkę cenową;
kupuje np vicebrol forte*90 po 44 zł a w pobliskiej aptece sprzedaż po 24,0
i na tej podstawie kształtujemy swoje wyobrażenia o rynku.
Prawda wygląda tymczasem zupełnie inaczej....
Różnice cen dla poszczególnych podmiotów są uważane za przyczynę całego zła; bo faktycznie jak widzimy niektóre hity
w sieciówkach to różnice są potężne.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to tam jest problem; też mi się tak wydawało do pewnego czasu.
W chwili obecnej bierzemy towar w dużej mierze przez grupy zakupowe powiązane z sieciówkami ,
Vicebrol jest przecież często rabatowany, więc nie jest problemem kupić go w niskiej cenie
Zakupami zajmuje sie co prawda żona ale wiem że np. kupiła wczoraj biotropil 1200*60 z grupy zakupowej po 16 zł który na sztukę wychodzi po 30 zl byla z tego oczywiście cala afera bo chciała tamten droższy oddać.
Wracając do tematu, wydaje mi się, że zdecydowana większość leków możemy mieć w cenie sieciówek, oczywiście nie wszystkie ale większość.
Nie tutaj jednak jest pies pogrzebany;
- Jednak to jest druga część tematu.
Wydaje nam się, że sieciówki biją nas tym że maja tańszy towar - taka oczywista oczywistość - niestety nie jest to prawda.
Cały sekret polega na czymś zupełnie innym; pewnie że jest do tego potrzebny tańszy towar jednak nie jest to prosty mechanizm: tani towar - dużo pacjentów.
Potrzebne jest jeszcze coś, coś co powoduje że to tam idą pacjenci.
Nawet jeżeli będziemy mieli wszystko w cenach sieciówek, nie ma gwarancji że przyjdą do nas pacjenci
Jeżeli przejrzymy średnie ceny sieciówek, (możemy na przykład podpytać kogoś kto tam pracuje) to okaże się że średnia ceny niekoniecznie jest dużo niższa niż u nas, oczywiście o ile mamy towar z grupy zakupowej i staramy się jechać na niskich marżach.
W tych aptekach naprawdę nie na wszystkich lekach są niskie ceny, na niektórych są tak kosmiczne marże że średnia z wszystkich leków czasami naprawdę jest wyższa niż w przeciętnej aptece.
To mniej więcej tak jakbyśmy kupowali w hipermarkecie - towar z gazetki jest w supercenach, ale na pierdółkach marża po 300%. Nikt nie dokłada do tych interesów a wręcz przeciwnie, ciągnie potężne zyski.
Większości z nas wydaje się że umiemy handlować, jednak dopiero w kontakcie z fachowcami zaczynamy zdawać sobie sprawę ze jest inaczej.
Sieciówki tak naprawdę jadą na marketingu, towar w dobrej cenie to przede wszystkim narzędzie do podnoszenia obrotów,
narzędzie które ma spełnić określone funkcje. Zachęcać pacjentów którzy są przez nie przejmowani.
Dlaczego o tym piszę...
Kiedyś, rok temu , próbowaliśmy uruchomić takie szkolenie marketingowe dla naszych członków,
wtedy nic z tego nie wyszło z powodu dziwnego wycofania się firmy Abbot.
Niedawno podjąłem próbę stworzenia czegoś w rodzaju zjazdu-szkolenia.
Po ostatniej awanturze na forum sprawa jednak upadła, wydaje się że niema to wszystko sensu.
To co się ostatnio działo doprowadziło do zupełnego marazmu; musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego co się wokół nas dzieje, że wokół trwa walka i obecny stan jest ostatnia rzeczą która jest nam potrzebna.
Izba jest po to by chronić interesy w konfrontacji z IA ale i po to by pomagać rozwijać się naszym członkom.
Takim rozwojem powinno być właśnie umożliwienie naszym członkom korzystania z cen oraz marketingu sieciówek.