W ubiegły piątek odbyło się posiedzenie komisji zdrowia dotyczące
Rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie informacji w ochronie zdrowia oraz niektórych innych ustaw
http://www.sejm.gov.pl/SQL2.nsf/poskomp ... ent&7&3763
Posiedzenie zostało przerwane;- tym samym kończy się chyba ( mam taka nadzieję ) pewien rozdział walki o istnienie punktów aptecznych.
W związku z powyższym (oraz dla ożywienia forum które jakby umarło) opisze bliżej tą kolejną trzecia już próbę likwidacji naszych punktów.
Co prawda w tej batalii niewielki był nasz udział i świadome działanie, bardziej chyba przetrwanie możemy zawdzięczać opaczności
Mam nadzieje że to dzięki naszym pielgrzymkom na Jasną Górę)
Właściwie od początku istnienia naszej Izby wiadomo iz celem Izby Aptekarskiej jest pozbawienie samodzielności techników jako konkurencyjnej grupy zawodowej.
Rozpoczął się wiec bój o wprowadzenie farmakopei.
Przerabialiśmy to na przykładzie list leków.
Przedstawiona wówczas argumentacja obnażyła słabość farmakopei jako elementu prawa i nie dało się jej wprost wprowadzić do prawa farmaceutycznego jako elementu
ograniczającego uprawnienia techników ( sławetny art 92PF) i wszystko zawisło w próżni.
Zmiana była możliwa dopiero gdy zmieniono ustawę o urzędzie rejestracji produktów leczniczych wprowadzając tam wszystkie niezbędne przepisy by farmakopea mogła byc wykorzystana jako akt prawa .
W tym momencie furtka czy też wręcz brama do marzeń farmaceutów spod znaku węża i kielicha stanęła otworem.
Nie trzeba było długo czekać i przy pierwszej nadarzającej się okazji wprowadzono zmianę art 92 PF dodając ustęp iż technik nie może wydawać leków wymienionych w wykazie A farmakopei; - ta okazją była ustawa o elektronizacji służby zdrowia.
Wybór był niezbyt trafiony choć wtedy jeszcze o tym nie wiedzieliśmy - wydawało się ze przepis będzie niebawem wprowadzony i będzie to nie tylko koniec techników,
ale i punktów aptecznych,
- Że zacznie się lawina wpisywania nowych substancji do wykazu A i wycofywania ich z punktów aptecznych, tak ze wkrótce będą one pod względem zaopatrzenia w leki przypominać kioski RUCH-u.
Nie chcę wypowiadać się na temat władców Izby Aptekarskiej - ale to czego dokonali było wyjątkowym nieudacznictwem.
Postawili na wyjątkowo kiepskiego konia nie tylko z powodu zupełnego braku związku elektronizacji służby zdrowia z uprawnieniami zawodowymi techników farmaceutycznych ale przede wszystkim z powodu cech samej ustawy.
Co prawda zapowiadano iz będzie ona przeprowadzana w ekspresowym tempie jednak dla każdego myślącego racjonalnie człowieka powinno być jasne, iż obejmuje ona tak
rozległy obszar, sprzeczne interesy i duże pieniądze że oczywistym było że będą poślizgi - nikt jednak nie przypuszczał że aż tak wielkie.
Tak wiec teoretycznie wszystko było ugadane i przyklepane a praktyce ustawa nie trafiała do sejmu.
Najpierw były tarcia miedzy uczestnikami procesu, później wybuchła afera dotycząca informatyzacji służby zdrowia a na koniec wmieszał sie w cały bigos Inspektor ochrony danych osobowych.
Los chyba zagrał Izbie Aptekatskiej na nosie bowiem w międzyczasie sejm nowelizował prawo farmaceutyczne międzyczasie sejm nowelizował Prawo farmaceutyczne
najpierw "pod nóż poszla kwestia dopalaczy ( co byłoby doskonałym pretekstem do zmiany uprawnień techników farmaceutycznych ) a później poprawka ograniczająca wywóz leków.
W tym momencie geniusze z Izby Aptekarskiej nie wytrzymali, wycisnęli na Ministerstwie Zdrowia dopisanie do znajdującego się już w sejmie projektu ustawy artykułu zmieniającego uprawnienia techników farmaceutycznych.
Wyszedł z tego okropny pasztet, wysłałem bowiem wtedy do wszystkich znanych mi dziennikarzy otwarty protest przeciw potajemnemu zmienieniu tekstów ustaw.
Oddźwięk byl co prawda znacznie mniejszy niż w czasie walki o listę jednak zupełnie wystarczył , MZ i IA zostały bowiem uchwycone w bardzo niezręcznej sytuacji,
bardzo przypominającej aferę z dopisaniem swego czasu słów "i czasopisma "
Zakończyło się to tym iż cały temat został w trybie natychmiastowym zamknięty i wyciszony.
W maju, w końcu po wielkich bulach ( to nie błąd) ukazała się w końcu na horyzoncie ustawa o elektronizacji służby zdrowia, niestety z powodu pechowego opóźnienia
trafia na przerwę wakacyjną tak że pierwsze czytanie miała w ubiegły piątek gdzie miano powołać podkomisję która zajęłaby się jej procedowaniem .
Przy dużym nacisku byc może udałoby się ją przeforsować prze końcem kadencji sejmu.
Jednak na piątkowym posiedzeniu zdarzyła się rzecz raczej niespotykana z powodu ogólnego zamieszania nie było kworum, zabrakło jednego posła i podkomisji nie utworzono.
tak więc w tej kadencji raczej już zmiany nie będzie a jaka będzie przyszłość czas pokaże.
mam tylko nadzieje ze tak jak w piłce nożnej - niewykorzystana szansa się zemści i w przyszłości to my będziemy górą.