przez Sonia » 19 Lis 2009 22:23
Widzę, że temat się rozwinął, ale chyba niekoniecznie w kierunku, jaki istniał w zamyśle autora. Polecam spojrzeć na pierwszy post. Rzeczywiście tytuł może sugerować co innego. To już drugi temat, w którym wypowiada się pan Adam (oczywiście swoim moralizatorsko-destrukcyjnym stylem) a każdy stawia sobie za punkt honoru "nawrócenie" go. Moim zdaniem jedynym racjonalnym wyjściem będzie po prostu zwykła ignorancja. Jeżeli pan Adam ma taką potrzebę, a niech sobie pisze. Czy któremuś umniejszy to godność i własną wartość? Z pewnością nie. Pana Adama zostawmy. Z doświadczenia wiem, że zwykle tacy ludzie sami odpuszczają, gdy zabraknie im interlokutorów.