przez mir1 » 28 Sty 2011 22:47
"Czy technikom farmaceutycznym potrzebna jest etyka zawodowa ? " pyta o to doc. dr hab. Anita Magowska w swoim artykule na łamach Czasopisma Aptekarskiego nr 10 (202) z października 2010r. Po przeczytaniu odniosłam wrażenie ,że za zło "moralne" wpuszczone ostatnimi czasy do aptek odpowiedzialni są technicy. Nie mamy kodeksu deontologicznego więc robimy co mam się podoba gdyż za wszystko konsekwencje poniesie magister. Pani docent napisała "W medycynie i farmacji obowiązuje żelazna reguła ,że im więcej wiedzy ,tym większe ograniczenia własnych partykularnych interesów (przede wszystkim potrzeby zysku )i tym więcej zaufania publicznego . " Czyli co ? Mamy (technicy ) mniej wiedzy niż mgr ,więc posiadamy większą potrzebę zysku ,jesteśmy bardziej pazerni (kosztem pacjenta ) ? Potem posądza nas o nieuczciwość wobec NFZ gdyż wykorzystujemy sytuację gdy pacjent rezygnuje z leku refundowanego . Następnie porusza sprawę profitów (od firm farmaceutycznych ) z jakich chętnie korzystamy. Te sytuacje pewnie zdarzają się w aptekach ,ale wydaje mi się ,że najmniejszy udział w tym może mieć technik farmaceutyczny . Przecież prawie na wszystko musimy mieć zgodę magistra . Nie sądzę ,że z powodu braku kodeksu (specjalnego dla techników ) postępujemy nieetycznie. W studium też nam wpajano ,że najważniejsza jest troska o dobro pacjenta. A tu próbuje się mam wmówić ,że tylko magistrowie o tym wiedzą ? Jeżeli ktoś czytał ten artykuł proszę się podzielić swoimi odczuciami ?