Ponieważ aby cokolwiek osiągnąć musimy się porozumieć.
Dlatego prosimy o pozostawienie jakiejkolwiek formy kontaktu (email gg telefon itp)
w temacie kontakt lub na email punktyapteczne@gmail.com


Strona Izby
Strona Punktów Aptecznych
Biuletyn IGWPAiA

jak już komuś ręce opadną niech czyta

Tutaj piszemy o wszystkim ,poruszamy rózne tematy nie koniecznie związane z Forum - na tym forum "gość" również może napisać posta

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez Joozeek » 09 Lut 2010 19:08

:D

Apteka w małym miasteczku. Do okienka podchodzi pacjentka w średnim wieku:
- Poproszę witaminę B12.
- Niestety nie mamy, bo nie ma jej w hurtowni i nie możemy zamówić.
- Nie szkodzi, da Pani witaminę B 6, a ja będę łykać po 2 tabletki...
Przed użyciem zapoznaj się z tematami i FAQ bądź skonsultuj się z moderatorem lub administratorem, gdyż niewłaściwie zamieszczanie/pisanie/tytułowanie postów grozi dezinformacją i zamieszaniem oraz trwałym zniechęceniem do czytania...

Główny "Zadymiarz" na forum - informatyk - ... etc
Kontestuję zastaną rzeczywistość,piętnuję głupotę i głupców !!!

Image
"odi profanum vulgus et arceo !"

Etym. - z Horacego (Pieśni, 3, 1, 1).
Joozeek
 
Posty: 2849
Rejestracja: 30 Paź 2009 18:32

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez Jaś Fasola » 11 Lut 2010 12:18

Image

Image
Jaś Fasola
 
Posty: 67
Rejestracja: 08 Gru 2009 17:46

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez Jaś Fasola » 12 Lut 2010 23:36

Jaś Fasola
 
Posty: 67
Rejestracja: 08 Gru 2009 17:46

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez punktaptecznylesno » 17 Lut 2010 11:10

Ocenzurowano KochanaMamusku W Unii jest fajnie.Niczego tu nie brakuje,cukier jest po 6zl za kilo,benzyna po 5,50 za litr,maslo po 4,10 a chleb po 3,20.Mamy kolorowa telewizje i super filmy...../urzad kontroli/ Pracy na razie nie ma,ale mowia ze bedzie;bo buduja na osiedlu hipermarkiet i myjnie samochodowa.Niestety do roboty przyjmuja tam glownie tych po studiach.Miala Mamusia racje,ze trzeba sie ksztalcic i uczyc jenzykow.Na piwek wtedy pewniejszy.Mowie Mamusi,narzekac nie ma co.Ostatnio wprowadzilo sie nad nami mlode malzenstwo i Genia jest cala zachwycona.Mowi ze ,ze takich przystojnych chlopakow to jeszcze nie widziala....../urzad kontroli/Mnie to sie nie podoba,bo nawet nasz Murzyn wie co to roznica pciowa i na inne samce ujada,ze drania utrzymac nie mozna.Niech Mamusia na razie siedzi na tej Bialorusi,bo tu caly czas szaleje eutanazja,zwlaszcza ze ubezpieczalnia juz sie o Mamusie pytala.A trzeba uwazac,bo pan Mietek,pamieta Mamusia,ten z drugiego pietra,na swoje 70 urodziny wygral od ubezpieczalni wycieczke do Holandii.Jak tylko tam pojechal,slad po nim zaginal.Inni emeryci zaraz pokapowali o co chodzi i od tego czasu z domow nie wychodza a zakupy nauczyli sie migiem robic przez internet.Mowie mamusi co sie porobilo.To tyle bo ide po zasilek.choc jest jeszcze duzo do opowiedzenia.Caluje Mamusie mocno Zdzisiek,Genia PS.Niech Mamusia przysle mi kilo szynki,ale takiej ze zwyklego prosiaka,bo te nasze swieca po nocach.
punktaptecznylesno
 
Posty: 332
Rejestracja: 05 Lis 2009 14:56

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez halina » 17 Lut 2010 12:57

Super,dużo w tym prawdy.
halina
 
Posty: 719
Rejestracja: 22 Wrz 2009 16:34

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez KORYNA » 17 Lut 2010 18:51

Czasami nie wierzę że może być normalnie w naszym fachu.Freon zakładał tę stronkę 6 grudnia i od tego czasu żadnych znaczących postępów... :oops:
KORYNA
 
Posty: 520
Rejestracja: 27 Wrz 2009 16:23

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez Joozeek » 18 Lut 2010 15:49

Kawały o Aptece,aptekarzach i farmaceutach


W aptece pacjent otrzymał pudełko z lekarstwami. Pyta panią magister:
- Przepraszam, jak to się otwiera?
- Wszystkie informacje są w środku - odpowiada aptekarka.


Do apteki wszedł mężczyzna I poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku:
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką I zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...


W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił.
- Panie, daj pan dwie, jej mama podobno też fajna dupa!
Chłopak trafia do domu swojej dziewczyny. Zostaje przedstawiony rodzinie.
Siadają przy stole i następuje poczęstunek. Po godzinie dziewczyna nie wytrzymuje, przeprasza i prosi gościa ze sobą:
- Gdybym ja wiedziała, że ty taki niewychowany... Cały wieczór nic nie powiedziałeś tylko patrzyłeś w podłogę. Nigdy więcej cię nie zaproszę!
- A gdybym ja wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do was nie przyszedł.



Przychodzi małe dziecko do apteki i się pyta:
- Czy to pani sprzedaje tran??!
- Tak, to ja.
- Ty ŚWINIO!!!!


Pewna blondynka kupiła sobie w aptece podpaski. Chwilę po wyjściu zauważyła jednak, że opakowanie jest podobne lecz rodzaj nie zgadza się z tymi, które zawsze stosuje. Wraca do apteki i pyta...
- Czy może mi pan wymienić?
Młody farmaceuta, zaczerwieniony po uszy odpowiada:
- Pani wybaczy ale nigdy tego jeszcze nie robiłem!

Kolejka w aptece.
Pierwszy klient podchodzi do okienka, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 320 złotych proszę.
Drugi podchodzi, daje receptę, aptekarz mówi mu:
- 340 złotych.
Trzeci podchodzi, aptekarz mówi mu:
- 390 złotych.
Czwarty facet w kolejce się lekko podenerwował i mówi:
- Panie mgr, wszyscy idziemy od tego samego lekarza, wszyscy mamy taki sam lek na recepcie, dlaczego jedni płacą mniej, a inni więcej? Mgr odpowiada:
- No wie pan, mamy taki kod z lekarzem, taką umowę....
Facet się zdenerwował i mówi:
- Panie, niech pan nam powie co to za lek, dlaczego ma inną cenę? Na recepcie było napisane : CC NWCMJDMCC CC. Klienci zaczęli nerwowo naciskać na aptekarza, bardzo chcieli żeby im przeczytał co to oznacza, co to za lekarstwo... W końcu aptekarz pod wpływem nacisku zaczął czytać z rumieńcami na twarzy:
- Cześć Czesiek, Nie Wiem Co Mu Jest, Daj Mu Co Chcesz, Cześć Czesiek.


Właściciel apteki do praktykanta:
- A z tej bańki nalewamy tylko wtedy, gdy recepta jest całkiem nieczytelna.


Przychodzi facet do apteki po prezerwatywy, a tam młoda i ładna aptekarka. Facecik stremowany mówi nieśmiało:
- Poproszę palto, ale wie pani nie na mnie całego, ale takie mniejsze...
Aptekarka podaje paczuszkę i mówi:
- Jeśli potrzebuje pan futrzany kołnierzyk to kończę pracę o godz. 20..



Do apteki wpada blady, drżący chłopiec:
- Czy ma pani jakieś środki przeciwbólowe?
- A co cię boli chłopcze?
- Jeszcze nic, ale ojciec właśnie ogląda moje świadectwo.



Do apteki wszedł mężczyzna I poprosił o możliwość rozmowy z aptekarzem mężczyzną. Kobieta w okienku:
- Proszę pana, nie zatrudniamy ani jednego mężczyzny. Właścicielką apteki jest moja siostra, ja natomiast jestem farmaceutką, w czym mogłabym pomóc?
- Proszę pani, mam jednak taką sprawę, ze wolałbym porozmawiać z mężczyzną...
- Proszę pana, jestem dyplomowaną farmaceutką I zapewniam pana, że podejdę do sprawy absolutnie profesjonalnie, dyskretnie i bezosobowo...
- Proszę pani, bardzo ciężko Mi o tym mówić, naprawdę wolałbym z mężczyzną... Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby Mi dać?
- Mmm... proszę poczekać chwilkę, muszę zapytać mojej siostry.
Po kilku minutach wróciła:
- Proszę pana, naradziłyśmy się z siostrą i wszystko, co możemy
Panu dać to 1/3 udziałów w aptece, służbowy samochód i 5000 miesięcznej pensji...


Przychodzi 18 letnia dziewczyna do apteki i mówi :
- Poproszę dowcipne środki antykoncepcyjne
- Jakie ? - pyta się sprzedawczyni
- No dowcipne - odpowiada dziewczyna - koleżanka mi mówiła, ze środki antykoncepcyjne dzieli się na doustne i dowcipne



Przychodzi ojciec do apteki z 6-cio letnim synkiem i synek zauważa małe torebeczki z balonikami. Pyta ojca:
- Tato co to jest?
- To są takie baloniki, żeby sex był bezpieczny.
Synek dalej się pyta:
- A dlaczego w jednej paczce są dwa baloniki?
- A to jest dla gimnazjalistów - na piątek i sobotę.
- A czemu tu są cztery?
- A to jest dla licealistów - na piątek, sobotę, niedzielę i poniedziałek.
- A czemu tu jest 6?
- To jest dla studentów - 2 na piątek, 2 na sobotę i 2 na niedzielę.
- A czemu tu jest 12 w jednej paczce?
- A to jest dla mężczyzn, którzy są w związku małżeńskim - na styczeń, luty, marzec, itd...


W aptece długa kolejka, w niej młody chłopak. Wreszcie jego kolej:
- Poproszę prezerwatywy o smaku malinowym, albo nie nie, może wiśniowe. Nie nie, może bananowe...
I tu oddzywa się starsza pani stojąca w kolejce:
- Synku będziesz pier**lił, czy kompot gotował?


Przychodzi mała dziewczynka do apteki i mówi:
- Poproszę prezerwatywę.
- Ale to nie jest dla dzieci! A poza tym, dlaczego masz mleko na ustach?



Wpada facet do apteki i krzyczy:
- Ludzie! Przepuście mnie bez kolejki! Tam człowiek leży i czeka!
Ludzie poruszeni przepuścili, facet podbiega do okienka i krzyczy:
- Dwie prezerwatywy proszę.


Przychodzi baba do apteki i mówi do aptekarza, że chce kupić arszenik.
- Po co pani arszenik? - pyta aptekarz.
- Chcę otruć mojego męża, który mnie zdradza.
- Droga pani, nie mogę pani sprzedać arszeniku, aby pani zabiła męża, nawet w przypadku gdy sypia z inną kobietą.
Na to kobieta wyciąga zdjęcie na którym jej mąż kocha się z żoną aptekarza.
- Ooo! - mówi aptekarz - Nie wiedziałem, że ma pani receptę.


Młody mężczyzna przy okienku w aptece:
- Chciałem zareklamować prezerwatywy. Na 6 sztuk - 5 dziurawych.
A za nim dziadzio:
- I niech pan doda, że same się zsuwają.


Młody chłopak w aptece:
- Poproszę dwa testy ciążowe.
W tym momencie otrzymuje sms-a. Wyciąga komórkę i czyta:
- Co za dzień... Jeszcze jeden proszę...


W aptece młody mężczyzna prosi głośno o pięć prezerwatyw.
- Niech pan tak głośno nie mówi - strofuje go farmaceutka. Przecież za panem stoją same kobiety.
Mężczyzna odwraca się i mówi:
- O, cześć Ela. Dawno się nie widzieliśmy. Poproszę jeszcze jedną...


Przychodzi skrzat do apteki i mówi:
- Tabletkę na żołądek poproszę.
- Zapakować?
- Nie trzeba. Poturlam.



W aptece rozlega się przeraźliwy wybuch.
Z zaplecza wychodzi aptekarz w poszarpanej koszuli, z twarzą usmarowaną sadzą.
- Proszę pana - mówi do stojącego za ladą klienta. Niech pan zaniesie tę receptę z powrotem lekarzowi i powie mu, aby napisał ją na maszynie.



Przychodzi stara babcia do apteki i mówi:
- Poproszę 200 prezerwatyw.
Farmaceutka patrzy się tak na nią, ale podała cały karton kondomów. W pewnym momencie nie wytrzymuje i pyta:
- Przepraszam bardzo, ale po co pani te prezerwatywy?
A babcia odpowiada:
- Telewizor mi sie popsuł, przyszedł majster i powiedział żebym kupiła bezpieczniki, bo będzie dużo pi***enia.


To dopiero początek... :D :lol: :D
Przed użyciem zapoznaj się z tematami i FAQ bądź skonsultuj się z moderatorem lub administratorem, gdyż niewłaściwie zamieszczanie/pisanie/tytułowanie postów grozi dezinformacją i zamieszaniem oraz trwałym zniechęceniem do czytania...

Główny "Zadymiarz" na forum - informatyk - ... etc
Kontestuję zastaną rzeczywistość,piętnuję głupotę i głupców !!!

Image
"odi profanum vulgus et arceo !"

Etym. - z Horacego (Pieśni, 3, 1, 1).
Joozeek
 
Posty: 2849
Rejestracja: 30 Paź 2009 18:32

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez freon » 18 Lut 2010 20:31

Sanitariusze wiozą karetką pacjenta.
- Dokąd jedziemy? - pyta pacjent.
- Do kostnicy - odpowiada saniutariusz.
- Ale.. ja jeszcze nie umarłem...
- A my jeszcze nie dojechaliśmy...

- Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy świecą się na czerwono...
- A ile ma pan lat?
- 60.
- O, to jedzie pan już na rezerwie.

-Panie doktorze, niech pan ratuje. Wszystko mnie wk...rwia. Radio mnie wk...rwia, telewizja mnie wk...rwia, praca mnie wk...rwia. Już nawet mnie wk...rwia, to że mnie wszystko wk...rwia.
-A próbowała pani seksu?
-Nie, a co to takiego?
-Proszę się rozebać, pokażę pani.
Mija 15.
-Doktorze!Wkłada pan go czy wyciąga? Bo zaczynam się wk...rwiać.

Siedzi facet u dentysty. Od kilku godzin dentysta meczy się przy jego trzonowcach wreszcie ociera pot z czoła i pyta facia:
- To co zrobię przerwę na papierosa?
- O tak tak proszę!
I dentysta wyrwał mu obie jedynki...

Pewien uczciwy lekarz na świadectwie zgonu w rubryce "przyczyna śmierci" złożył tylko swój podpis...

Przychodzi kobieta do lekarza:
-Panie doktorze mam mały biust. Poradzi pan coś?
Lekarz obchodzi pacjentkę dookoła.
-Niech pani pociera papierem toaletowym między piersiami.
-I to pomorze?????
-Dupie pomogło.

Przychodzi kucharz do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, ostatnio zauważyłem, że nie słyszę na jedno ucho.
- A na drugie?
- Kotlet schabowy, frytki i sałatka z ogórków.

Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:
- Skąd u pani to niemowlę?
- Miałam randkę w ciemno.

Przychodzi facet do lekarza. Wyjmuje swój "interes" cały poobijany, spuchnięty,
zakrwawiony.
Lekarz się pyta:
- Jezus Maria, kto pana tak urządził ?
- Ja sam.
- Czemu ? I jak ?
- Bo jestem masochistą, normalnie, kładę interes na kowadle i walę ile sił młotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemność ?
- Jak nie trafię.

W pewnym momencie operowany na sali operacyjnej pacjent budzi się.
- Ależ panowie, to jest moja zdrowa noga!
- Leż pan cicho, bo profesor się obrazi i nic panu nie utnie!

Przychodzi baba do lekarza:
- Pani ma chyba nadżerkę....
- A to świnia... mówił, że tylko poliże.

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wszystko kojarzy mi się z sexem...
- A brom brała pani?
- A jeszcze żem nie brombrała dzisiaj...

Przychodzi gość do lekarza:
- Panie doktorze, ugryzł mnie pies.
- A był wściekły?
- No, zadowolony to on nie był.

W poczekalni u lekarza (nie baba).
- Przeprraszszszam - pyta jeden pacjent drugiego pacjenta siedzącego obok niego - pppan z jjjaką dodolegliiiwośśścią?
- Ja z prostatą - słyszy w odpowiedzi.
- A ccco tto jest tta prrostttata? - dopytuje się pierwszy.
- No, jak by to panu najprościej wytłumaczyć? - mówi drugi pacjent. - Widzi pan, ja tak siusiam, jak pan mówi.

Przychodzi baba z córką do lekarza.
- Panie doktorze, moja córka ma straszny wytrzeszcz oczu.
Lekarz dokładnie przygląda się pacjentce i wyrokuje:
-Trzeba poluzwać warkoczyki.

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, mam wodę w kolanach!
- A ja cukier w kostkach.
I'm not crazy - my mother had me tested
freon
 
Posty: 281
Rejestracja: 22 Wrz 2009 22:05

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez freon » 19 Lut 2010 20:03

Ponoć autentyczne fragmenty rozmów Biura Obsługi Klienta (BOK) w jednej z telefonii komórkowych w Polsce:

Klient: Ile ja mogę w sumie, ogółem, rozmawiać w ramach bezpłatnych minut?
BOK: A w jakiej jest Pan taryfie?
Klient: Kielce taxi... ale co to ma do rzeczy?

Klient: Zaginęła mi komórka, chciałbym abyście ją zablokowali....
BOK: To musi Pan wysłać do nas fax, że Panu ukradli...
Klient: Ale ja nie ma faxu...
BOK: To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...
Klient: Ale skąd ja wezmę ten fax...
BOK: Już panu mówiłam. To bez różnicy jakim faxem nam Pan to wyśle...

Klient: Czy to z Panią rozmawiałem przed chwilą?
BOK: Nie. Tu w infolini siedzi sporo osób...
Klient: A to w takim razie nie ma sensu, żebym Pani wszystko jeszcze raz tłumaczył.

Klient: Dzień dobry chciałbym zlokalizować gdzie teraz jest moja żona, bo dzwoniłem do niej i mówiła, że jest w Szczecinie, a miałem wrażenie, że pojechała jednak gdzie indziej, gdzieś w rejony Władysławowa.
BOK: Ale my nie jesteśmy w stanie zlokalizować pańskiej żony...
Klient: Pani ją bezczelnie kryje! Jak nie możecie jej zlokalizować jak ja do niej przed chwilą dzwoniłem i ją zlokalizowałem?

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa do Zakopanego.
BOK: W szczycie 1,75.
Klient: Niee, nie, mnie chodzi o dolne miasto.

Klient: Dzień dobry chciałem się dowiedzieć ile kosztuje rozmowa w sieci.
BOK: 1 zł
Klient: Ciekawe, to się oszukujecie, mnie teraz wyświetliło 0:33 (Czas trwania rozmowy) (bez komentarza BOK-u)

Klient: Witam, ja dzwonię, bo właśnie jestem poza zasięgiem sieci, i chciałbym się dowiedzieć czy państwo mogą mnie połączyć. (bez komentarza BOK-u)

Klient: Dzień dobry. Przeczytałem właśnie w gazecie, że Państwo mogą mnie podsłuchiwać nawet jak mam wyłączony telefon. Czy to prawda?

Klient: To tyknęło i nie odpowiada! (po 15 minutach rozmowy doszedłem do tego, iż ten pan dostał smsa)

Klient: Jak wyjadę na HAWAJE to ten telefon będzie działać?
BOK: tak
K: a ten z domu?
B: przepraszam czy pan chce zabrać tel. stacjonarny?
K: a który lepiej działa? (ludzie pomocy!)

Klient: panie mam problem! Nie mogę wejść w moją sekretarkę

Klient: proszę moje saldo przelać na bank polski..." nr konta - podaje..."
B: jakie saldo?
K: komórkowe proszę pana, komórkowe...

Klient: "przepraszam ale ile naszczekałem do wczoraj?" (pyt. o bieżący rachunek?)

Klient: "ja tu mam taki aparat na kartę, tego no..., i on mi już nie działa... nawet dodzwonić się nie można"
Konsultantka: "a kiedy pan go ostatni raz zasilał kartę?"
Klient: "jakieś pół roku temu..."
Konsultantka: "a widzi pan... to przynajmniej raz na trzy miesiące trzeba zasilać, żeby móc rozmawiać..."
Klient: "aaaa... telefonik chce papu?"
Konsultantka: "... tak... trzeba dokarmiać go co jakiś czas."

Konsultantka: w tej taryfie będzie miał pan szczyt od siódmej do dwudziestej...
Klient: to chyba po viagrze!
I'm not crazy - my mother had me tested
freon
 
Posty: 281
Rejestracja: 22 Wrz 2009 22:05

Re: jak już komuś ręce opadną niech czyta

Postprzez freon » 19 Lut 2010 20:20

Trudne pytania:

Co jest napisane na dnie puszki z Coca-Colą produkowanej w Rosji?
- Otwierać z drugiej strony.

Co to znaczy, gdy ktoś znajdzie cztery podkowy?
- To znaczy, że gdzieś koń biega na bosaka.

Pytanie do radia Erewan:
- Czy można odbyć stosunek w biegu?
- Można, należy jednak wziąć pod uwagę, że kobieta z podniesioną spódnicą biega szybciej niż mężczyzna z opuszczonymi spodniami

Co jest najczęstszą przyczyna śmierci wśród dzięciołów?
- Wstrząs mózgu.

Co robi blondynka jak wstaje rano?
- Przedstawia się, myje zęby i idzie do domu.

Jaka powinna być idealna kobieta?
- Jak szpital: czysta, ogólnodostępna, bezpłatna i czynna 24 godziny na dobę...

Wiecie jaka jest różnica miedzy kobietą mającą okres, a terrorystą?
- Z terrorystą można negocjować

Wiecie jakie wino jest najmocniejsze?
- Mszalne - a dlaczego?
- Bo jak jeden wypije, to wszyscy śpiewają.

Co musi zrobić łysy, aby się podrapać po włosach?
- Dziurę w kieszeni...

Czy Ewa zdradzała Adama?
- Tego dokładnie nikt nie stwierdził, ale niektórzy uczeni uważają,
że człowiek pochodzi od małpy...

Co to są mieszane uczucia?
- Gdy teściowa spada w przepaść twoim samochodem.

Kiedy w Rumuni pies po raz ostatni widział kość?
- Jak miał otwarte złamanie!

Czym się różni teściowa od Coca-Coli?
- Niczym! Jedno i drugie jest dobre jak jest zimne

Co się stanie, jeżeli skrzyżujemy dżdżownicę z jeżem?
- Drut kolczasty.

Dlaczego Ziemia jest rodzaju żeńskiego?
- Bo dokładnie nie wiadomo, ile ma lat.

Czym się rożni długopis od trumny?
- Wkładem.

Dlaczego w maluchach nie montują wyciszaczy?
- Bo jak się wsiada to się kolanami uszy zatyka.

A po co myje się szklanki?
- Żeby się zmieściło więcej herbaty.

Po czym poznać rosyjskiego sportowca?
- Dłubie w nosie oszczepem...

Czym się rożni Syrenka od krowy?
- Jak Syrenka nawali to stoi, a jak krowa nawali to pójdzie.

Co to jest: białe, pstryk, czerwone?
- Pudelek sąsiadki w sokowirówce.

Co to jest: Ma 2 kilometry i sra po rowach ?
- Pielgrzymka.
I'm not crazy - my mother had me tested
freon
 
Posty: 281
Rejestracja: 22 Wrz 2009 22:05

PoprzedniaNastępna

Wróć do Hydepark

Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 9 gości

cron